Wyjazdy integracyjne – sposób na sukces czy niepotrzebny wydatek?

Sukces firmy zależy od wielu czynników. Sytuacja na rynku, przewaga konkurencyjna oferowanych rozwiązań, lokalizacja siedziby, przyjęta strategia marketingowa… Lista jest długa. Zgodzimy się jednak chyba wszyscy, że kluczem do stworzenia sprawnie działającej organizacji, która daje satysfakcję i pożądane zyski są ludzie. Zespół, który potrafi ze sobą współpracować i uzupełnia się różnorodnymi kompetencjami. Budowanie więzi i zaufania między pracownikami jest w każdym przypadku kluczowe.

Czy jednak najlepszym sposobem na budowanie relacji jest wyjazd integracyjny? Te, szczególnie w ostatnich latach, kojarzą się nam bardziej z wielką imprezą, po której pamiątką jest wspomnienie przelotnego romansu lub… kaca mordercy, bynajmniej nie integracja, która była zamierzeniem. Oznacza to zatem, że wyjazdy integracyjne są niepotrzebnym wydatkiem, prawda? Niekoniecznie. Wszystko zależy od pomysłu na jego organizację i atrakcji, które zapewni się uczestnikom.

 

Ekskluzywny hotel SPA? Niekoniecznie!

Jeśli wyjazd integracyjny, to koniecznie do pięciogwiazdkowego kompleksu – najlepiej nad morzem, na Mazurach czy w jednym z górskich kurortów. Tak, by można było poimprezować do białego rana… Ci, którzy widzieli film „Wyjazd integracyjny” lub po prostu mają odrobinę wyobraźni, doskonale wiedzą, czym to wszystko się kończy. A co, jeśli odmienić by trochę scenerię i wprowadzić do niej element, który sam zainspiruje do bardziej kreatywnej zabawy?

Może jakiś zamek lub pałac, w którym – zamiast biesiadować przy suto zakrapianym stole – można by rozegrać ciekawy LARP – grę, w której wcielamy się w role i wykonujemy określone zadania? Dla fanów średniowiecznych klimatów, czy filmów, książek i seriali fantasy – w stylu „Gry o tron” czy „Władcy Pierścieni” i  nie tylko, to będzie impreza idealna. Szczególnie, jeśli zostanie dobrze zaplanowana. Ciekawym miejscem na takie eventy jest np. Uniejów, w którym na miejsca doskonałe do konferencji zamieniono m.in. Zamek Arcybiskupów Gnieźnieńskich oraz Kasztel Rycerski – budynki, które zachowały urok dawnych lat, a jednocześnie są na tyle nowoczesne, że można z nich bez ograniczeń korzystać z multimediów. A po całym dniu zabawy, można z powodzeniem odpocząć i zrelaksować się, a jakże – ale w termach, służących wyciszeniu a nie zabawie „no limits”.

 

Organizacja i pomysł to podstawa

Wspomniane gry w stylu LARP to tylko jedna z wielu inspiracji, z których można skorzystać, myśląc o wyjeździe integracyjnym, który się opłaci i zwróci. Kluczem do sukcesu jest ciekawy plan, który zaangażuje uczestników, zmotywuje do kreatywnego działania i pozwoli im poznać się lepiej – niekoniecznie w biurowych sytuacjach. Co jeszcze się sprawdzi? Przykłady można mnożyć.

Gry survivalowe – paintball, geocatching (czyli poszukiwanie skarbów z odbiornikiem GPS w ręku), typowe „podchody”, marsze na orientacje… Wszystkie te formy aktywności łączą ze sobą wysiłek fizyczny z koniecznością współpracy. By „przetrwać” i wykonać powierzone im zadania, uczestnicy wyjazdu będą musieli sobie zaufać i współpracować. To świetna okazja, by sprawdzić, jak naprawdę funkcjonuje komunikacja w biurze i czy ludzie znają swoje mocne i słabe strony. To również szansa na to, by ludzie odkryli siebie nawzajem z zupełnie innej strony. W ekstremalnych sytuacjach, gdy adrenalina uderza do głowy, nierzadko odkrywamy oblicze, które zaskakuje. Stąd już tylko krok do wzmacniania więzi i budowania nowych.

Gry logiczne i strategiczne – zestaw zagadek do rozwiązania, zadania, w których uczestnicy muszą instruować innego, by ten wybrał, gry negocjacyjne, menadżerskie… W ich trakcie – podobnie, jak podczas eventów rekrutacyjnych typu assesment centre – liczą się przede wszystkim kompetencje miękkie: umiejętność zarządzania czasem i zespołem, pracy w grupie, logicznego myślenia i przejrzystego komunikowania się. Podczas eventów, na których rozgrywana jest taka zabawa, jak na dłoni widać wszystkie silne i słabe strony zespołu. I wiadomo, nad czym pracować. A ponadto, jeśli zadania będą przygotowane z dużą dozą humoru – dobra zabawa dla wszystkich uczestniczących jest gwarantowana.

 

Warsztaty artystyczne, itp. Kto powiedział, że podczas wyjazdu integracyjnego nie można zdobyć zupełnie nowych kompetencji i nauczyć się czegoś nowego. Niekoniecznie musi być to rzecz bezpośrednio związana z wykonywanym zadaniem. Garncarstwo, warsztaty w hucie szkła, nauka przyrządzania wina czy piwa, a może origami, joga czy ikebana? Im ciekawiej i mniej banalnie, tym ciekawszych interakcji w zespole można oczekiwać. Ludzie, chcąc nie chcąc, zaczną się ze sobą dzielić doświadczeniami, komentować to, co się dzieje i będą ze sobą rozmawiać, budując podwaliny pod dobrą atmosferę.

Taki właśnie, pełen dobrych i pozytywnych wrażeń, wyjazd integracyjny jest tym prowadzącym w stronę sukcesu. Ludzie wrócą z niego i w dobrych humorach i lepiej nastrojeni do współpracy i pracy. Warto zatem wyjść poza nudne ramki i poszukać czegoś inspirującego. To najlepsza inwestycja w biznesową przyszłość.

Leave a comment

Your email address will not be published.


*